Wieki mnie już nie było na blogu… aaaa… aż ciężko się wraca po takiej długiej przerwie. Tak szczerze mówiąc to nie wiem od czego zacząć… Przez te kilka miesięcy trochę się wydarzyło. Wkradło się kilka zmian i nowych obowiązków.

 

Przechodząc do sedna sprawy chcę podzielić się z Wami moją jedną z ostatnich stylizacji, dosyć kolorową jak na tę porę roku… Moim zdaniem tak powinno być. Im więcej kolorów na sobie mamy tym nasze życie staje się barwniejsze, a zwłaszcza w okresie zimowym kiedy kolory natury ograniczają się tylko do bieli (jak ktoś ma szczęście i mieszka w miejscu gdzie choć czasem pojawia się śnieg – zazdroszczę!!) czerni i wszelkich odcieni szarości. Z perspektywy kolorystki zachęcam do noszenia większej ilości kolorów, o uzupełnianie i wypełnianie naszych szaf kolorami, a ograniczenie czerni i szarości. Skoro na zewnątrz szaro i ponuro to niech nam w duszy i na ubraniach kolor gra….:)