Pogoda w Belgii jest na tyle łaskawa, że można nosić różne ubrania o różnych porach roku. Brak zimy w tym roku sprawił, że już pod koniec stycznia można było spokojnie założyć lżejsze ubrania wierzchnie…..:) Czego choćby dowodem na to jest dzisiejszy wpis. Oczywiście nie jest tak, że taką pogodę mamy cały czas pogoda przeplata się z niepogodą na zmianę.
Prosta nieskomplikowana marynarka bez guzików bez zbędnych dodatków ze ślepymi kieszeniami, a pomimo to składająca się z 46 elementów. Jak to możliwe….? A jednak…:) Dla takiej osoby, która nie za bardzo zna się na konstrukcji ubrań zapewne to dużo no ale jeszcze nie aż tak dużo…. 🙂 Zapewniam, że zdarzają się kwiatki ze znacznie większą ilością elementów no ale o tym innym razem…:) Dla wtajemniczenia dodam, że na taką ilość elementów składają się elementy materiału zewnętrznego czyli ten, który jest widoczny, elementy podszewki oraz tak zwane klejonki, których wcale nie widać, a pomagają formować dane ubranie w taki sposób aby dobrze leżało/układało się na ciele.
Dlaczego taki prosty model, a z tego względu, że materiał, a dokładnie wełna z której została uszyta owa marynarka posiada już dosyć bogatą fakturę i bardzo nasycony kolor. Dlatego też zabrakło wszelkich dodatków nawet ozdobnych guzików. Zresztą nie jest to marynarka, która ma nam służyć jako ubranie wierzchnie samo w sobie, a bardziej jako dodatek do codziennej stylizacji. Oczywiście podczas cieplejszych dni możemy wyskoczyć bez dodatkowego płaszcza czy też kurtki no ale na zimne/chłodniejsze dni polecam jednak coś na górę…:)






Bardzo będzie mi miło jak dacie znać w komentarzach co sądzicie o takiej formie marynarki… 🙂
Pozadrawiam AW :*